1 stycznia 2009

Proporcje pomieszczenia

Bardzo często jak nam się coś ni stąd ni zowąd podoba, to w końcu okazuje się, że piękno tkwi w proporcjach i poprawnie skonstruowanej kompozycji. Niestety kompozycja i proporcje są dla przeciętnego zjadacza chleba już wystarczająco trudne do opanowania w dwóch wymiarach (bo niezwykle rzadko naucza się ich w szkołach).

Jak uporać się z nimi w trójwymiarowym pomieszczeniu?
Otóż - dobra wiadomość - doświadczenie wskazuje, iż tak to się szczęśliwie składa, że to, co ładnie wygląda na papierze ma też duże szanse wyglądać równie dobrze, albo nawet lepiej, w przestrzeni. Dlatego też każdy pokój, którego rysunek w formie rzutu z góry wygląda na „kiszkę", w rzeczywistości też okazuje się „kiszką"...

Jak tego uniknąć?
Odpowiedź jest prosta - podczas aranżacji mieszkania należy zwrócić szczególną uwagę na proporcje pomieszczeń i dobrze zaprojektować swoje mieszkanie.
Będąc właśnie na tym etapie warto nałożyć nam rzut naszego mieszkania kalkę kreślarską lub choćby papier śniadaniowy i przerysować tylko ściany zewnętrzne i konstrukcyjne oraz obudowę pionów instalacyjnych. W ten sposób w wyobraźni „wyburzamy” ścianki działowe, zapominamy na chwilę o dotychczasowym układzie mieszkania i próbujemy wykreślić nowe zarysy pomieszczeń, nadając im nowe funkcje.

Czym się kierować?
Odpowiedź już znamy: proporcjami i kompozycją, ale też swoimi preferencjami, wsłuchując się we własne marzenia i potrzeby:
- lubię szafy wnękowe czy nie?
- chcę mieć wydzieloną zamkniętą kuchnię, czy aneks kuchenny połączony z salonem lub jadalnią?
- wolę mieć garderobę, czy też mogę z niej zrezygnować na rzecz kąta do pracy lub większej łazienki z wielką wanną, która marzy mi się od zawsze?
- itd. itp.

Wróćmy jednak do proporcji:
Im bardziej kształt pomieszczenia zbliża się do kwadratu, tym lepiej. Równie miłe w odbiorze są pomieszczenia wydzielone zgodnie ze złotym podziałem (w zasadzie mówiąc o proporcjach nie sposób go pominąć):

φ = (a+b) : a = a : b

Jeśli pomieszczenie się wydłuża osiągając proporcje dwóch kwadratów, to wspomniana wcześniej „kiszka" zaczyna być realnym ryzykiem, z którego ratować będziemy się musieli różnymi wnętrzarskimi sztuczkami, o których prawdopodobnie napiszę jeszcze niejeden post ;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz